Piosenka natury edukacyjnej, bo łączy elementy biologii, anatomii, socjologii, lingwistyki oraz dendrologii. O czterech zwrotkach.
Piosenka nagrana świeżo po napisaniu, czyli jakieś 10 minut później. Pełna błędów i niedoskonałości, za to bez kija.
Podziel się z głupim światem
Słowa i chwyty:
G C G
Siedzicie przy stole, ty i ta dziewczyna
C G D G
I fajnie by było się razem pobrudzić
Komplement jej sypiesz, dolewasz jej wina
A ona wyraźnie się męczy i nudzi
Sukcesów jak widzisz sygnały nie wróżą
Bo wierci się, ziewa, udaje że słucha
Lecz gdyby wypiła troszeczkę za dużo
To tak by ci pewnie szepnęła do ucha
Masz,
G C G
Kij w dupie, kij w dupie, kij w dupie, kij
C G D G
Kij w dupie, kij, w dupie, kij
Gdyby mnie premier zaprosił na piknik
I tak by mnie prosił i płakał i szlochał
Skrytykuj mnie proszę i błędy mi wytknij
Bo coś mi się zdaje, że nikt mnie nie kocha
To ja bym mu odpadł: szanowny premierze
To nie jest temat do rozmów przy kawie
I że to zrozumiesz i tak nie uwierzę
Dlatego w trzech słowach ten problem przedstawię
Wszystkiego się boisz, przejmujesz się wszystkim
W dążeniu donikąd dotarłeś do celu
Masz oczy bez ognia i puste masz myśli
Kręgosłup z betonu a serce z papieru
Kto straty unika nie będzie miał zysków
Gdy szukasz winnego, daleko nie trzeba
Łeb wysuń przez kratę więzienia umysłu
Stań sobie przed lustrem i tak se zaśpiewaj
Najfajniej to będzie dopiero po śmierci
Już widzę ten tłum co wejść chce przez bramę
I wszyscy poważni i strasznie przejęci
A bramy niebieskie zamknięte na amen
Zamknęli wam bramy, nie wiecie dlaczego
Kij w dupie wyklucza miłość bliźniego
Z gołymi dupami się wchodzi do nieba
Więc zamiast wyjaśniać wystarczy zaśpiewać