Bezmyślni fani Korwina

2014-05-23Blog10415

Pyknęło mi 6000 polubień na Facebook’u.

Ale natychmiast zniknęło, kiedy zacytowałem zdanie jednego polityka: „gdyby się pan znał na kobietach, to by pan wiedział, że zawsze się troszeczkę gwałci„.

Przepiękne zdanie…

Zacytowałem je między innymi po to, żeby poszło sobie w cholerę jak najwięcej bezmyślnych fanatyków (wszystko jedno kogo). Wcale nie chcę, żeby mnie lubili. Bo to źle o mnie świadczy. Sugeruję, że mogę być takim samym bezkrytycznym durniem jak oni.

Dam wam przykład o co mi chodzi.

Parę dni temu ludzie z portalu poboczem.pl napisali o „paskudnej prowokacji Niemców wobec Polaków„. Chodziło o to akcję magazynu „AutoBild”, która polegała na zostawieniu samochodu gdzieś blisko polskiej granicy i czekaniu czy go ukradną. W samochodzie były nadajniki, dzięki którymi można było śledzić co się dalej dzieje z samochodem.

Samochód szybko i sprawnie skojono i rozparcelowano. Kawałki doszły aż do Lublina.

I teraz pytanie: kogo serwis chwali a kogo potępia?

Odpowiedź powinna być oczywista: potępia złodzieja, a chwali tego kto to wyśledził.

A wała! Serwis poboczem.pl chwali Polaków, a potępia Niemców.

Za co?

O Polakach:

  • „My sięgamy po skromne samochody dostawcze. Dlaczego? Bo jesteśmy narodem ludzi ciężkiej pracy.”
  • „Czy można mu [facetowi z Lublina, co kupił kradzione części] mieć za złe, że chciał to uczynić jak najtaniej, zaopatrując się na giełdzie samochodowej?”
  • „Polak Potrafi!”

O Niemcach:

  • „co za bezczelność!”
  • „paskudna prowokacja”
  • „swoim postępowaniem wpisali się w wielowiekową tradycję paskudnych prowokacji, których dopuszczają się Niemcy wobec Polaków”

I tak sprawa „właściciel kontra złodziej” zmieniła się magicznie w sprawę „Niemiec kontra Polak”. I nagle widzimy, że zły jest nie ten, kto źle postępuje, ale ten, kto stoi po złej stronie (czyli: nie naszej).

Czy z Korwinem jest inaczej?

A co się dzieje, kiedy zacytujesz kolejną głupotę, którą powiedział Janusz Korwin-Mikke? Czyja to wina, że nie wygra kolejnych wyborów?

Odpowiedź: twoja!

Bo zacytowałeś. Ergo, jesteś po złej stronie. Wyborczej, TVN-u, agentów, bandy czworga, i tak dalej. To przez ciebie znowu przegra i przez ciebie nie zbawi świata.

Z jednej strony zabawne, z drugiej irytujące.

Bo wychodzi na to, że to nie ma znaczenia, że facet, który miał dążyć do zjednania sobie wyborców, nie wiadomo po co opowiada publicznie o przyjemnościach gwałtu i powiązaniach Hitlera z niepełnosprawnymi. Ważne, że ja o tym powiem głośno!

Inaczej mówiąc, nasz bohater może pieprzyć trzy po trzy co mu tylko ślina na język przyniesie i jest bez zarzutu. A moim obowiązkiem jest udawać, że nie słyszałem 80% jego wypowiedzi – i na tym polega uczciwość!

A żeby było śmieszniej, ci sami ludzie którzy udają, że nie słyszą 80% słów swojego idola, nie przepuszczą nawet 1% słów, które powie każdy inny.

To niewiarygodne do jakiego stopnia selektywny potrafi być człowiek!

Potrafi nawet polityka, który od 20 lat próbuje sił w każdych wyborach i w żadnych nie może osiągnąć nawet 5% chwalić za osiągnięcia.

Zastanówmy się: gdybym ja przez 20 lat startował w konkursach literackich i ani razu nie zawalifikowałbym się nawet do pierwszego etapu, ale za każdym razem robił w kółko to samo i w taki sam sposób, to czy chwaliłbyś mnie za osiągnięcia? Czy raczej nazwał upartym baranem, który stracił już do reszty kontakt z rzeczywistością?

Jeżeli jesteś moim fanem – to pierwsze.

Mówiąc „fan” mam tu oczywiście na myśli tępego durnia, który nie potrafi myśleć samodzielnie i podobnie jak jego idol stracił kontakt z rzeczywistością.

Nie lubię takich ludzi i nie chcę żeby oni mnie lubili.

Piszę, gadam, śpiewam dla ludzi, którzy nie chcą mieć stron. Nie łączą się w bandy podwórkowe. Nie dostosowują rzeczywistości do swoich wyobrażeń.

Nie śpiewam dla fanatyków.

Śpiewam o fanatykach.

Podziel się z głupim światem