Pojawiają się prośby o ostre opodatkowanie bogatych. Prośby te zgłaszają dzieci bogatych. Z jakiegoś powodu nie są a stanie pozbyć się sami pieniędzy ze spadku, więc proszą, żeby ich okraść dla wspólnego dobra. Usiłujemy znaleźć w tym jakiś sens. A przy okazji zastanawiamy się, czy jak ktoś jest do tego stopnia głupi, że wzywać państwo na pomoc w takiej sprawie, to może jednak jest to dobry pomysł, żeby mu to zabrać?