A oto przedstawiam wam obraz olejny pod tytułem „Martin wraca w chwale”. Następnie snuję opowieści z życia z jednym Turkiem fantazyjnym. Prawdziwe. Chyba. A kończę analizą polskich narodowych chorób psychicznych (z uwzględnieniem moich własnych).

Zapraszam na kompletną stratę czasu. W sam raz na święta.

Kij w dupie
Kij w dupie
Trzy miesiące z Turkiem fantazyjnym
Loading
/