Święty Mikołaj
Przyszedł do mnie Święty Mikołaj. Poznałem go natychmiast. Po worze. – Cześć Mikołaju – zagadnąłem.– Zimno, szaro, w nerach strzela
Przyszedł do mnie Święty Mikołaj. Poznałem go natychmiast. Po worze. – Cześć Mikołaju – zagadnąłem.– Zimno, szaro, w nerach strzela
Wymyśliłem sobie ambitny plan: pisać na blogu codziennie. Oprócz soboty, bo odpoczywam. I niedzieli, bo internet wtedy pusty. Plan jest bardzo
W piątek poszedłem do hipermarketu po makaron i piwo. Święta się zbliżały, więc z głośników leciała piosenka o tym, że jedna pani lubi