Rządy prawa polegają na tym, że niezależnie od tego kto aktualnie jeździ po ulicach, przepisy obowiązują te same.
Rządy prawa i sprawiedliwości polegają natomiast na tym, że jak rowerzystów na ulicach uzbiera się więcej to uchwalą zakaz wyprzedzania rowerów.
„Prawo nie jest święte, nad prawem jest dobro narodu” – powiedział parę dni temu z mównicy Kornel Morawiecki. Dostał za to wielkie brawa. Od rowerzystów.
Sejm uchwalał właśnie, że jakaś inna uchwała sejmu „nie ma mocy prawnej”. Pierwszy raz w życiu widziałem takie kuriozum, żeby to sejm decydował co ma moc prawną a co nie. Do tej pory od tego były sądy. Kolejny dowód na to, że konstytucja w tym kraju nie obchodzi absolutnie nikogo.
I tak wróciliśmy do standardów PRL-u. Koniec z trójpodziałem władzy! Po co tak komplikować życie, skoro o wszystkim może decydować partia. PZPR – Polska Zjednoczona Partia Rozdająca, władza ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza jednocześnie. Taka promocja: 3 w 1.
Widzę tu pewien schemat: Platforma Obywatelska ma w dupie obywateli, a Prawo i Sprawiedliwość ma w dupie prawo.
A zaczęła to wszystko Unia Polityki Realnej, która miała w dupie realizm.
Aż strach pomyśleć co ma w dupie partia KORWiN.