22 lutego był Narodowy Dzień Walki z Depresją. Dzień Walki z Depresją istnieje po to, żeby psycholodzy, psychiatrzy, trenerzy, doradcy i kołczowie mogli się reklamować, a potencjalni klienci wiedzieli, że bez nich sobie nie poradzą.

Każda jedna publikacja pod hasłem „depresja” kończy się w tym dniu słowami: nic nie rób, tylko idź do specjalisty. Bez specjalisty umrzesz. A w ogóle to nic się nie zrobić. Depresja jest wieczna, możesz tylko ją zaleczyć, ale zawsze będzie. I już zawsze będziesz chodził do specjalisty. Zaakceptuj to i płać.

Ponieważ czuję się w związku z tym wykluczony psychicznie i społecznie, ogłaszam dzień 25 lutego Narodowym Dniem Walki o Depresję.

Depresja dla każdego! Depresja prawem człowieka! Każdy powinien mieć prawo do depresji! Co, nie starcza już, że jestem kaleką społecznym i że muszę pracować, kiedy inni dostają pieniądze za sam fakt istnienia? To teraz jeszcze odbiera mi się prawo żeby leżeć w łóżku cały dzień nie mając ochoty na nic? Bo co, że niby za zdrowy jestem?

Takiego wała!

Dlatego każdego 25 lutego będę zachęcał, żeby szerzyć świadomość depresyjną i nie spocznę póki wszyscy ludzie na całym świecie nie będą mieli depresji. Żądam, żeby depresja została wpisana do konstytucji razem z dostępem do internetu jako prawo człowieka! Żeby każdy miał prawo do pełnej opieki podczas kiedy kontempluje niesprawiedliwość świata, marność życia i nabiera szlachetnej świadomości, że jest bezsilną ofiarą.

Dołącz do mnie i promuj 25 luty jako Narodowy Dzień Walki o Depresję – depresja dla każdego!

Podziel się z głupim światem