Nie powinnien mnie dziwić zalew idiotycznych okienek z zupełnie oczywistymi informacjami o cookies. Większość ludzi ma pełno w gaciach jak tylko usłyszą słowa „ustawa” i „kara” w jednym zdaniu. Większość ludzi jest też za głupia, żeby sprawdzić co za co tak realnie grozi i zbyt tchórzliwa, żeby się postawić choćby największej głupocie.

Psychika niewolnika działa tak, że jak usłyszy rozkaz „skacz” to nagle mu się bardzo chce skakać.

I oczywiście rozum próbuje mu te owcze odruchy jakoś uzasadnić. Czytałem w ostatnich dniach w sieci wiele komentarzy typu:

  1. ale po co się spinać?
  2. jaki to problem?
  3. po prostu zrób co każą i święty spokój
  4. jak ci się nie podoba to sobie wyłącz cookies
  5. mnie to nie interesuje
  6. jest prawo to trzeba przestrzegać
  7. grożą za to wysokie kary

Odpowiadam:

  1. bo jak na mnie plują to nie mówię z uśmiechem „to tylko deszcz”
  2. taki sam jak spam mailowy, tylko znacznie głupszy
  3. a jest w ogóle takie upokorzenie, którego nie zrobisz dla świętego spokoju?
  4. wtedy większość stron nie będzie działać, a komunikaty dalej zostaną
  5. zawsze moża się zająć tym, która piosenkarka się z kim rozwiodła
  6. no to cieszmy się, że prawo nie każe jeszcze zabijać, a tylko okradać
  7. jeszcze nikogo za to nie ukarano

To wszystko mnie przygnębiło. Bo pomyśl: jest to niewątpliwie najgłupsze prawo dotyczące internetu jakie do tej pory kiedykolwiek ustanowiono. Nie ma to prawo ani jednego pozytywnego skutku. Nikogo nie chroni, nikomu nie pomaga, niczego nie zmienia.

I mimo to, tak mało ludzi się postawiło.

Szukam negatywnych komentarzy – jest ich niewiele. Szukam kpin z tej głupoty – ledwie kilka.

Z drugiej strony morze obojętnego posłuszeństwa, uległej zgody na każdy przymus. Strach. Strach odruchowy, wpojony, traktowany jak stan normalności. Zdziwienie, że ktoś myśli o oporze – przecież jaki to problem? Wystarczy być posłusznym.

Tak, wystarczy. Ale ja niestety nie mogę. Ja jestem człowiekiem wolnym.

Moją naturą nie jest posłuszeństwo – posłuszeństwo jest naturą niewolnika.

A że są kary? Że czasem trzeba zapłacić? Tak, trzeba! Za to co wartościowe warto zapłacić. Tylko niewolnicy biorą za darmo.

Uhonoruję więc przynajmniej tych nielicznych, którzy też zachowali się jak wolni ludzie i choćby małym gestem sprzeciwili się tej narzuconej siłą głupocie o nazwie „ostrzeganie przed cookies”. Jak ktoś zna innych, niech pisze w komentarzu.

Oni się nie bali!

Podziel się z głupim światem