Stara babcia przenajświętsza
Idę rano do sklepu po chleb. Na ulicy – sami emeryci. W sklepie – dziadki, babcie i ludzie, których nie sposób zidentyfikować, bo poruszają
Idę rano do sklepu po chleb. Na ulicy – sami emeryci. W sklepie – dziadki, babcie i ludzie, których nie sposób zidentyfikować, bo poruszają