Sensacja!

Udało mi się dotrzeć do przygotowywanego w tajemnicy nowego, narodowego tłumaczenia Nowego Testamentu! Jako dziennikarz radia Enklawa – medium niezależnego – uzyskałem dostęp do tajnego tunelu, który wiedzie od Częstochowy do Torunia. Udało mi się zrobić tam kilka zdjęć kamerą ukrytą w długopisie, zanim gospodarze zorientowali się, że pod słowem „niezależne” rozumiem co innego niż oni.

Publikuję oto kilka fragmentów tłumaczenia Biblii, które nosi roboczą nazwę: Polska Ewangelia Narodowa.

„Na początku była Ojczyzna, a Ojczyzna była u Boga, i Bogiem była Ojczyzna.
Ona była na początku u Boga.
Wszystko przez Nią się stało, a bez Niej nic się nie stało, co się stało. Bo gdyby bez Niej się stało, to by się nie stało. Lecz tak się stało, że z Nią się stało, więc nic się nie stało, że to co się stało się stało.
W Niej było życie, a życie było Honorem. A Honor wśród zdrady świeci i hańba go nie ogarnęła…”

* * *

„Nadeszła tam kobieta z Rosji, ateistka, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: Daj Mi pić! Jego uczniowie bowiem udali się na Adorację Najświętszego Sakramentu do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach.
Na to rzekła do Niego Rosjanka: Jakżeż Ty będąc Polakiem katolikiem, prosisz mnie, Rosjankę ateistkę, bym Ci dała się napić? Polacy bowiem z Rosjanami unikają się nawzajem od czasów Smoleńska.
(…)
Powiedziała do Niego kobieta: czy Ty jesteś większy od ojca naszego Putina, który dał nam tę wódkę, z której pił i on sam, i jego synowie i jego Naród?
W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: Każdy, kto pije tę wódkę, znów będzie pragnął i mieć będzie kaca.
Kto zaś będzie pił wodę ze świętego źródełka w Licheniu, nie będzie pragnął na wieki ani też mieć będzie kaca, lecz stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku chwale Ojczyzny”.

* * *

„Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: A kto jest moim bliźnim?
Jezus rzekł: Pewien człowiek jechał z Częstochowy do Torunia i wpadł w ręce uchodźców. Ci nie tylko że go okradli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy bez komórki, odeszli.
Przypadkiem przechodził tamtędy działacz KOD-u. Zobaczył go i minął.
Tak samo murzyn gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął.
Pewien zaś biały, polski katolik, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany…
(…)
Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?
On odpowiedział: Ten, który okazał mu miłosierdzie. Jezus rzekł mu: Idź, i ty też bądź dobrym, białym katolikiem!…”

Proszę, rozpowszechniajcie te z narażeniem życia zdobyte fragmenty gdzie tylko możecie. Zanim mnie wyśledzą i złapią i zmuszą do oświadczenia, że to wszystko to ja tylko sobie wymyśliłem!

Podziel się z głupim światem