Biznes po polsku, biznes po angielsku
Od lat prowadzę firmę w Anglii, ale co jakiś czas potrzebuję kupić coś w Polsce. Właśnie przyszedł ten moment znowu, więc zrobiłem na Allegro
Od lat prowadzę firmę w Anglii, ale co jakiś czas potrzebuję kupić coś w Polsce. Właśnie przyszedł ten moment znowu, więc zrobiłem na Allegro
Odcinek o smakach naszego dzieciństwa. O tym cośmy jedli i pili i co nam się zasiało w głowie. Poza tym miała być debata i zaczęliśmy od NoFap-izmu i
Uczniowie Jezusa dostali na koniec jedno główne polecenie: iść na cały świat i czynić ludzi uczniami. Dziś robią to rzadko, a jak już robią to w
Jeden facet dał dziecku na imię Yoda. W Polsce. Po 4 latach urzędnicy się w końcu zgodzili. Barbara Romocka-Tyfel z Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie
Okazuje się, że programiści nie mogli odliczać 50% kosztów w PIT za prawa autorskie. Jak jeszcze pracowałem dla złych międzynarodowych korporacji, to
Cejrowski powiedział, że jego sposobem na uniknięcie kataklizmów przyrody jest zakopać święty przedmiot poświęcony przez egzorcystę w rogach domu.
Siergiej Łoźnica nakręcił dokument o nazwie „Austerlitz”, w którym pokazuje jak turyści zwiedzają obozy Sachsenhausen i Dachau. Jak? No
Życie jest nie fair. Przykładowo, ja znam angielski, a ktoś inny nie. I rosyjski, przy okazji. To nie fair, że ja mam talent językowy, a on nie. Bo jakby
Niejaki Modzelewski, serdeczny przyjaciel Polskiej Zjednoczonej Partii Rozdającej (zwanej wciąż błędnie „Prawem i Sprawiedliwością”),
Jak widzicie narodziła nam się nowa strona. Pytanie: po co? Dlaczego? Na cholerę? Taki był fajny nagłówek… Fakt – nagłówka